15 lutego 2015

Puree z dyni na trzy sposoby

Dynia to wspaniałe warzywo - ma przepiękny pomarańczowy kolor, nadaje się zarówno do dań słodkich, jak i wytrawnych, zawiera witaminy A, B1, B2, C, E. Przyrządzam z niej kotlety, zupy, używam jako zamiennika jajka w ciastach. Dynia w całości może przetrwać nawet pół roku, ale po przekrojeniu w przeciągu 2-3 dni trzeba ją wykorzystać. Przy dużych okazach nie jest to łatwe, dlatego warto zrobić z niej puree i zamrozić do późniejszego wykorzystania.


W zależności od wielkości dyni, zapotrzebowania, czasu i wyposażenia kuchni, puree można przygotować na trzy różne sposoby. Moją ulubioną wersją musu jest ta powstała w wyniku pieczenia, jednak każdy ze sposobów pozwala na otrzymanie dość podobnego w smaku i konsystencji puree.

Sposób pierwszy - w piekarniku
Jest to sposób dobry szczególnie przy dużych dyniach. Obróbka termiczna trwa dłużej, ale pracy z krojeniem i obieraniem jest zdecydowanie mniej. Piekarnik nastawiam na 180°C, bez termoobiegu. Dynię kroję na spore kawałki, układam na blasze w piekarniku i przykrywam folią, bądź piekę w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem. Zapobiega to nadmiernemu wysuszeniu i przypaleniu dyni. Po godzinie sprawdzam widelcem czy dynia jest już miękka, nie powinna stawiać żadnego oporu i wręcz rozpadać się pod naciskiem. Studzę, wydrążam łyżką miąższ i blenduję do uzyskania gładkiego, jednolitego musu.

Sposób drugi - na patelni
Jest to dobry sposób jeżeli szybko potrzebujemy niewielkiej ilości puree z dyni. Obróbka termiczna trwa tutaj o połowę krócej, ale wcześniej musimy dynię pozbawić skórki i pokroić w drobną kostkę. Tak przygotowaną dynię wrzucam na patelnię, podlewam minimalnie wodą. Chodzi o to, żeby dynia się nie przypalała, a lekko dusiła, jednak niewskazany jest tu nadmiar płynu, który mógłby niepotrzebnie rozrzedzić gotową masę. Dynia powinna zmięknąć po 30 minutach. Po tym czasie zwiększam ogień, odparowuję resztę wody, studzę i blenduję do momentu uzyskania jednolitej masy.

Sposób trzeci - na parze
Dynię przygotowuję jak do duszenia na patelni, ale gotuję ją na parze przez 20-30 minut. Po tym czasie sprawdzam czy jest miękka, studzę, blenduję.


Niezależnie od metody przygotowania gotowy mus dzielę na porcje o objętości jednej szklanki, umieszczam w woreczkach i zamrażam do późniejszego wykorzystania. Jak już wspomniałam dynia sprawdza się świetnie jako zamiennik jajka. Przy wypiekach, formowaniu kotletów wystarczy, że zamiast jednego jajka dodamy około 3-4 łyżek puree z dyni.

3 komentarze:

  1. puree z dyni uwielbiam na każdy sposób!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam dynię - czekam na kolejny sezon :) na szczęście w zamrażalce trochę jeszcze jej mam, właśnie w formie puree :)
    bardzo fajny blog, chętnie będę zaglądać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Daria :) Moje zapasy się już skończyły, ale na szczęście w sklepach jest teraz sporo dyni piżmowej.

      Usuń